Z Cyklu Goście Kulinarnego Paragrafu

W ramach cyklu Goście Kulinarnego Paragrafu zapraszam na kolejną rozmowę z prawniczką. Dowiecie się z niego: Kim są prawnicy, jacy są? Czym zajmują się po godzinach, jakie mają pasje? Czy to prawda, że zamiast serca prawnik ma bijący Paragraf?

W cyklu spotkań Goście Kulinarnego Paragrafu rozmawiam w głównej mierze z prawnikami. Wspólnie staramy się odczarować ten zawód i sposób postrzegania prawników, pokazujemy, że praca prawnika to w dużej mierze jego pasja, chociaż nie samymi paragrafami żyją.

***

Jeszcze kilka lat temu zawód radcy prawnego i adwokata cechowały pewne odrębności formalne, tzn. radca prawny nie mógł być obrońcą w sprawach karnych. Aktualnie odrębności te zostały zniesione i radcowie prawni mogą pełnić funkcję obrońców w sprawach karnych. Dla naszych klientów widoczną różnicą między tymi zawodami pozostał kolor żabotu na todze: niebieski w przypadku radców, zielony w przypadku adwokatów. Pozostają oczywiście różnice mające swoje podłoże historyczne. Zawód adwokata wywodzi się ze starożytnego Rzymu, zawód adwokata czy obrońcy sądowego był w Rzymie pojmowany jako rodzaj służby publicznej. Za czasów Cycerona advocatus oznaczał przede wszystkim przyjaciela oskarżonego, który udzielał mu wsparcia podczas przesłuchań. Na przestrzeni wieków zawód ten ulegał wielu modyfikacjom. Jak dziś wgląda praca adwokata, w czym się specjalizuje i czy zawsze jest to procedura karna i cywilna?

***

O współczesnym zawodzie adwokata i tym czym zajmuje się adwokat po godzinach, rozmawiam z Ewą Wyszyńską, która na co dzień pracę prawnika łączy z pracą w zespole muzycznym Mgły.

 Z Ewą planowałyśmy spotkanie przy filiżance dobrej kawy i odrobinie czegoś słodkiego – z racji tego, że mamy już złotą polską jesień, myślę, że byłoby to ciasto dyniowe😊

Jednak życie zweryfikowało nasze plany i ze względu na wprowadzone obostrzenia, wywiad ten jest ostatecznie efektem spotkania on-line.

Zapraszam Cię do lektury wywiadu, a także do zapoznania się z historią zespołu Mgły, którą znajdziesz TUTAJ oraz do przesłuchania debiutanckiego albumu zespołu pt. „Samotna podróż do Arkadii”, który swoją premierę miał 24 kwietnia 2020 r. Moja ulubiona piosenka z tego albumu to „Smutna piosenka”, do której teledysk kręcony był w Wiecznym Mieście.

Grafika wykonana przez Daniela Zbroszczyka

Myślę, że idealnym miejscem na nasze spotkanie i rozmowę byłby Rzym – a za aromatyczną kawę w jednej z klimatycznych rzymskich kafejek wiele bym oddała😊

***

***

„Taki sam był dzień

I pora też

Pod zimowym

Ciemnym niebem śpię

Z nieba się wynurza

Morze chmur

Biała wata

Opatrunek mój (…)”

„Smutna piosenka”, tekst Ewa Wyszyńska

***

Czytelników bloga zapraszam w kolejną podróż – tym razem w samotną podróż do Arkadii. Być może i Ty odnajdziesz swoją Arkadię – tego Ci życzę.

          ***

Katarzyna: Dlaczego prawo? nie mogę nie zadać tego pytania. Zawsze chciałaś być prawnikiem?

Ewa: Oczywiście, że nie 😊 Najpierw chciałam być klownem, później detektywem, jeszcze później psychologiem, piosenkarką, a po obejrzeniu Ally McBeal, prawniczką z amerykańskich sal sądowych, która prowadzi same ciekawe sprawy, a po ciężkim dniu, udaje się  z kolegami z pracy do ulubionego baru, gdzie gra muzyka na żywo.

Znam wielu prawników, którzy pracują w zawodzie i nie zamienili by go na inny ale znam również takich, którzy poza skończonymi studiami prawniczymi z prawem nie mają nic wspólnego. A jak jest to u Ciebie ? Lubisz swoją pracę, to co robisz?

Lubię pomagać ludziom. To jest to, co mnie motywuje. Lubię czuć, że działam w ważnej sprawie i że jestem potrzebna. W takich przypadkach potrafię  wykrzesać z siebie super moce. Ważna jest dla mnie jednak również relacja z klientem, który potrafi to docenić, podziękować, jest kulturalny i rozumie, że prawnik chcąc mu pomóc, wykonuje nieraz bardzo ciężką pracę. Gdy te wszystkie elementy występują, wtedy lubię swoją pracę 😊

Dlaczego zawód adwokata?  Od zawsze chciałaś być właśnie adwokatem ?

Tak jak wspominałam wcześniej, dopiero Ally McBeal, rozpaliła we mnie ten płomień. Prawo było jednak w moim życiu odkąd pamiętam, bo mój Dziadek był sędzią, a Tata jest adwokatem. Nawet moja Mama przez jakiś czas wykonywała zawód kuratora sądowego. Ja z kolei, dorastałam wśród dzieci prawników, więc świat prawa, sądów, spraw, umów, transakcji, negocjacji zawsze był dla nas czymś naturalnym, czymś o czym się słuchało, rozmawiało. Chciałam pomagać i wybór togi adwokackiej był właśnie tym podyktowany. Poza tym, w czasach, gdy rozpoczynałam aplikację, najbardziej fascynowały mnie sprawy karne, często wymagające zacięcia detektywistycznego, a adwokat był wówczas tym z zawodów, który zajmował się obroną w sprawach karnych. Życie adwokata wydawało się być całkiem fascynujące😊

Jaki powinien być adwokat XXI wieku ? jakie wyzwania stoją przed współczesnym adwokatem, chociażby te związane z czasem pandemii i zwiększoną działalnością wielu podmiotów w Internecie.  Kilka miesięcy temu pisałam, artykuł o wyzwaniach jakie stoją przed radcami i jak bardzo pandemia zmieniła nasze życie zawodowe. Co Ty o tym sądzisz?

Pandemia rzeczywiście dość mocno wpłynęła na nasz zawód. Z mojej perspektywy jednak, zmiany w zakresie funkcjonowania sądów – w tym przede wszystkim możliwości związane z przeprowadzaniem rozpraw zdalnie, są tym rozwiązaniem na które czekałam i które pozwoli wielu prawnikom na więcej elastyczności. Od lat, obserwując przedstawicieli innych zawodów, zazdrościłam im możliwości, jakie daje praca zdalna. Wielu ludzi pracujących zdalnie, mogło to przecież robić niemal z każdego zakątka świata. Ta perspektywa, jeszcze pół roku temu, wydawała się nie do pomyślenia dla mnie i dla moich kolegów po fachu. Okazało się jednak, że pandemia, dla wielu ludzi tak okrutna w skutkach, dla zawodu prawnika przyniesie rewolucyjne zmiany. Wymuszone sytuacją, upowszechnienie wielu rozwiązań technologicznych związanych z komunikacją elektroniczną, wpłynie również na większą popularność porad prawnych online, czy posługiwania się podpisem elektronicznym.  Adwokat XXI wieku powinien zatem przede wszystkim dążyć do bycia na bieżąco z wszelkimi nowinkami technologicznymi. Pandemia pokazała nam, że obecnie świat to przede wszystkim sieć, więc powinniśmy być przygotowani na zmiany.

Jaka jest Twoja specjalizacja ? która dziedzina prawa jest ci bliska ?

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, gdyż jako aplikant adwokacki zajmowałam się niemalże każdą dziedziną prawa. Potem, po wyjeździe z mojego rodzinnego miasta do Warszawy, przez wiele lat współpracowałam z kancelarią, która wymagała od współpracowników szerokiego spektrum wiedzy i elastyczności. Zajmowałam się więc prawem cywilnym, prawem spółek, prawem autorskim, prawem ubezpieczeń, a nawet prawem karnym.

W związku z tym, że od wielu lat prowadzę podwójne życie 😊 dzieląc je między prawo a muzykę, tematyka prawa autorskiego stała mi się szczególnie bliska. Tym bardziej, że na co dzień mam styczność z muzykami, zagubionymi w meandrach niejasnych przepisów, których niejeden prawnik sam nie jest w stanie okiełznać.  Z pewnością prawo muzyki jest więc tą gałęzią prawa, której chciałabym poświęcić większość swojego czasu i mam głęboką nadzieję, że kiedyś będę miała taką możliwość.

To teraz przejdźmy do muzyki. Domyślam się, że muzyka i prawo od dawna obecne były w Twoim życiu?

To podwójne życie trwa odkąd pamiętam i odkąd pamiętam, byłam wdzięczna za to, że je mam. Moja Mama zaszczepiła we mnie i mojej siostrze miłość do muzyki, słuchając namiętnie arii operowych. Tata z kolei, kochał Okudżawę i Wysockiego. Od dziecka razem z siostrą w każdej wolnej chwili śpiewałyśmy. Gdy skończyłam studia prawnicze, zdałam na Akademię Muzyczną. Po Akademii Muzycznej rozpoczęłam z kolei aplikację adwokacką. Nie byłam stała w uczuciach i myślę, że wyszło mi to na dobre. Teraz w dzień zajmuję się prawem, a w nocy odpływam do innego świata.  Nikt nie jest zazdrosny 😊

Co robi adwokat po godzinach? Pisze teksty piosenek i komponuje muzykę ?

Myślę, że wielu adwokatów tak właśnie spędza wieczory. Być może wielu czytelników się zdziwi, ale wśród prawników jest naprawdę wielu pasjonatów muzyki i sztuki ogółem. Nie wiem, czy jest w tym jakaś prawidłowość, ale na swojej drodze spotkałam wielu prawników, którzy szczególnie upodobali sobie gitarę jazzową. Talentów muzycznych wśród adwokatów jest naprawdę wiele, o czym świadczą chociażby bardzo popularne koncerty Bożonarodzeniowe w ORA w Warszawie. To piękne, że nasz samorząd dba o sferę kulturalną, przypominając nam wszystkim, o tym  jak ważna jest w naszym życiu kultura.  Ona rozwija naszą sferę emocjonalną,  wrażliwość, wpływa na osobowość i wyostrza wyobraźnię. Z pewnością pomaga również odpocząć, odciąć się od problemów codzienności, a to jest w obecnych czasach, bardzo pożądana umiejętność. Ja staram się o tym pamiętać i czerpać z tej wiedzy. Jeżeli więc o mnie mowa, to po godzinach pozwalam sobie zanurzyć się w kulturze, a piosenki same przypływają.

Jak łączysz wykonywanie tych dwóch zawodów ? myślę, że tak mogę to określić, tym bardziej ,że w tym roku wydaliście debiutancki album, koncertujecie. To wymaga czasu i zaangażowania. Jak to pogodzić ? Czy wymaga to dokładnego planowania z dużym wyprzedzeniem ?

Kwestie wydawnicze, managerskie, wizerunkowe, promocyjne, dystrybucyjne, planowanie koncertów, prób, wyjazdów, kręcenie klipów, niekiedy udzielenie wywiadu… nie sądziłam, że jest przy tym tyle pracy. Na szczęście, moja rola w tym całym przedsięwzięciu jest bardzo ograniczona, bo zajmuje się tym głowa zespołu Piotrek Grudziński, który poświęca dużą część swego życia, właśnie na te kwestie, będąc przy tym gitarzystą Mgieł. Można więc śmiało powiedzieć, że i on wykonuje dwa zawody. I taki jest chyba los każdego freelancera, który oprócz pracy twórczej, musi zadbać o wszystko inne, a jest tego sporo. Ty również Kasiu, pracujesz jako prawnik, a do tego przekuwasz swoją pasję prawniczą i kulinarną, na inspiracje do pisania bloga, prowadzisz socialmedia, angażujesz się w kampanie społeczne, masz mnóstwo planów i pomysłów, więc na pewno dużo na ten temat wiesz J Takie mamy czasy i myślę, że można śmiało powiedzieć, że dla naszego pokolenia, dwa etaty stały się normą.

Tak to prawda, mój harmonogram pracy jest napięty. Gdy kończę pracę jako prawnik zajmuję się wieloma sprawami, blogiem, mediami społecznościowymi,  wywiadami, artykułami itd.  Mnóstwo jest „tych dodatkowych zajęć” ale one dają mi wiele radości i satysfakcji😊

„Samotna podróż do Arkadii” to spełnienie Twoich muzycznych marzeń ? jak długo trwała praca nad albumem?

Samotna podróż do Arkadii, to z pewnością spełnienie moich muzycznych marzeń. Praca nad albumem trwała wiele lat i ukończenie jej wydawało się nieraz bardzo odległą perspektywą. A jednak! W kwietniu tego roku, wydaliśmy na świat nasz pierwszy album, który zawiera trzynaście utworów, składających się w jedną historię. Myślę, że ten wieloletni okres powstawania płyty, był nam potrzebny, bo pozwolił nam jako zespołowi, stworzyć swój własny styl muzyczny. Czasem włączamy sobie pierwsze wersje poszczególnych piosenek i nie możemy uwierzyć jak bardzo się zmieniliśmy. Ten czas był potrzebny również mi, jako autorce tekstów, bo pomógł mi oswoić się z ewentualną krytyką, nabrać dystansu do wielu spraw, po to by w końcu odważyć się na pokazanie światu tych historii, które sobie wymyśliłam. To był cudownie twórczy czas poznawania siebie i myślę, że jako zespół spletliśmy nasze losy na zawsze. Teraz można już śmiało powiedzieć, że staliśmy się Mgłami 😊No i cóż więcej mogłabym powiedzieć? Ktoś kiedyś powiedział, że rozmawiać o muzyce, to jak tańczyć o architekturze, także najlepiej będzie, gdy po prostu zaproszę miłośników dream popu, indie rocka z elementami rocka alternatywnego do wysłuchania relacji z naszej mglistej podróży do Arkadii.

W starożytnej Grecji Arkadia przez poetów uważana była za krainę wiecznego szczęścia – ziemski raj, symbol wyidealizowanej krainy spokoju, ładu, wiecznej szczęśliwości i beztroski.  Twoim zdaniem istnieje współczesna Arkadia? Masz swoją Arkadię? 

Dla mnie Arkadia to stan umysłu, w którym istnieje równowaga pomiędzy marzeniami, możliwościami, nadzieją i odpuszczeniem. To świat harmonii.  Dotrzeć tam nie jest łatwo, ale z pewnością warto tam zmierzać.

Żyjesz bardzo intensywnie dzieląc swój czas między prawo i muzykę, czy masz czas aby pamiętać o swoim zdrowiu, o profilaktyce? My kobiety często zapominamy aby dbać o to co mamy. Profilaktyka jest bardzo ważna i to nie tylko w kontekście raka piersi.

Jeżeli chodzi o profilaktykę, to zawsze miałam pozytywnego bzika na tym punkcie. Badałam się naprawdę regularnie i na szczęście nic mi nie było. To, z kolei uśpiło moją czujność na jakiś czas i dzięki ostatniej akcji MamToBadam, przypomniałam sobie o badaniach. Dziękuję za tą akcję, bo dzięki niej zdałam sobie sprawę z tego, jak łatwo można zapomnieć o profilaktyce i jak ważne jest ciągłe przypominanie o niej.

Podczas spotkań z gośćmi kulinarnego paragrafu przychodzi taki moment, w którym pojawia się pytanie o kuchnię, gotowanie, pieczenie ? Lubisz spędzać czas w kuchni ?Tak sobie myślę ,że dla mnie  to właśnie kuchnia jest taką małą Arkadią 😊pamiętam, że dużo czasu w niej spędzałam ucząc się do egzaminu zawodowego😊jak jest w Twoim przypadku?

Przyznam szczerze, że skrzętnie ukrywam swoje zdolności kulinarne, czekając na odpowiedni moment na to, by się ujawnić.Tak na serio, to niestety z kuchnią nigdy nie było mi po drodze i w zasadzie dopiero od niedawna zaczęłam odkrywać jej potencjał. Mówiąc o potencjale, mam na myśli nie tylko możliwości wyczarowania najróżniejszych ambrozji, ale również potencjał terapeutyczny drzemiący we wspólnym gotowaniu, czy w skupianiu się właśnie na gotowaniu, zamiast na swoich problemach. Gotowanie wymusza bycie tu i teraz, a to jest niezbędne by zachować równowagę psychiczną. Dodatkowo działa na zmysły i rozwija wyobraźnię, ma więc same zalety. Szkoda, że rozmawiamy na początku mojej drogi do bliższego poznania tej sztuki, choć z drugiej strony może za kilka lat znowu się spotkamy i porozmawiamy o wynikach tego eksperymentu.

Masz jakiś swój ulubiony przepis, którym chciałabyś podzielić się z czytelnikami ? coś słodkiego? słonego ?deser?

Muszę przyznać, że słysząc to pytanie, wpadłam w panikę 😊 Przez chwilę zastanawiałam się do kogo zadzwonić do Mamy czy Siostry😊 . Skoro jednak taka okazja może się nie powtórzyć i mam swoje kulinarne pięć minut, podzielę się przepisem na bardzo proste, lecz jak na mnie wybitne danie, które poznałam jeszcze w dzieciństwie, będąc na wakacjach w Bułgarii. Mowa o tzw. pałaczynkach😊 naleśnikach z farszem na słono, do którego używam jednego nieoczywistego składnika 😊. Jest nim ser mascarpone.

Pałaczynki

Składniki ciasta naleśnikowego:

  • 2 szklanki mąki pszennej tortowej
  • 1 jajko
  • pół szklanki śmietany
  • 3-4 szklanki wody
  • sól

Składniki farszu:

  • serek mascarpone
  • szynka parmeńska
  • sałata
  • pomidorki cherry
  • starty ser żółty
  • dodatki wg uznania😊

Wykonanie:

Wszystkie składniki ciasta naleśnikowego miksujecie następnie rozgrzewacie patelnię i dodajcie olej/oliwę/masło klarowane. Naleśniki smażycie z dwóch stron. Na usmażony naleśnik, będący wciąż na patelni, nakładamy warstwę serka mascarpone i pozostałe składniki. Naleśnik składacie na pół i dalej smażycie na małym ogniu aż do roztopienia się sera żółtego i podduszenia sałaty oraz pomidorków. Gotowe 😊

***

Ewa, dziękuje Ci za wywiad, za rozmowę, za podróż do Arkadii a także za udział w  kampanii związanej z profilaktyką raka piersi – #MamToDbam #MamToBadam #PrawniczkiwSiEci. Bardzo się cieszę, że przyjęłaś zaproszenie do udziału w tym projekcie. 

Ewa Wyszyńska – adwokat, specjalizujący się w prawie cywilnym, gospodarczym, ubezpieczeniowym,  autorskim i karnym. https://www.linkedin.com/in/ewawyszynska/

Mgły są tajemnicą, Mgły są melancholią. Z jednej strony zawieszone nad ziemią, z drugiej czasem tuż pod niebem.Zespół powstał w 2014 w Warszawie z inicjatywy Ewy Wyszyńskiej i Piotra Grudzińskiego, którzy następnie zaprosili do współpracy zaprzyjaźnionych muzyków. 24 kwietnia 2020r, światło dzienne ujrzał pierwszy album Mgieł “Samotna podróż do Arkadii”, który oscyluje na granicy stylów, między dream popem, indie rockiem, a szeroko pojętym rockiem alternatywnym. Można znaleźć na nim garść nieodłącznie kojarzącej się z zespołem melancholii, nieco psychodelicznego klimatu i dużo przestrzeni.